Przyłapana

Posted by eros on piątek lis 25, 2005 Under Opowiadania Erotyczne

Mam dość !!! – powiedziałam w myślach. Koniec patrzenia w te papiery. Powinnam zadbać trochę o siebie.

Miałam tylko dwie godziny samotności, potem spodziewałam się wizyty
kolegi. Celu oczywiście łatwo się domyśleć: miałam mu pomóc zgłębiać
tajniki analizy anionów. Hmm… Co by tu zbroić? Myślałam sobie z
chytrym uśmieszkiem… Wstałam z fotela, miałam na sobie tylko wełniany
sweter zakrywający krągłe pośladki, i przeciągnęłam się leniwie
odsłaniając zgrabnie przystrzyżoną myszkę. Pogładziłam ją delikatnie
paluszkami… i już wiedziałam co zrobię. Poszłam do łazienki,
zrzuciłam z siebie miękki sweter i zadowolona popatrzyłam w lustro..
Może nie miałam ciała modelki, ale wielokrotnie słyszałam za swoimi
plecami sprośne wzdychania kolegów z roku. Zawsze komentowałam to w ten
sam sposób: pukaniem palcem w czoło i niewinnym uśmieszkiem. Wiem, że
podobały im się moje piersi… Małe i pełne jednocześnie, ich jędrność
kusiła, żeby dotknąć je chociaż przez moment. Ja zawsze ulegałam temu
uczuciu..

Teraz sięgnęłam po kosmetyczkę wyjęłam z niej czarną kredkę do
powiek, ciemny cień i ognistą szminkę… Kolejno brałam do rąk
kosmetyki i robiłam z nich odpowiedni użytek, po 10 minutach byłam
zadowolona z efektu. Głębokie, tajemnicze spojrzenie i lekko
uwydatnione wąskie, krwistoczerwone usta.. Jeszcze tylko natapirowałam
blond włosy za ramiona… Iście dziwkarski widok. Uśmiechnęłam się do
swojego nagiego odbicia w lustrze:

- Hmm… Chyba powinnam nałożyć jeszcze odpowiedni strój – Wyjęłam
potrzebne mi ubranka i usiadłam na łóżku. Sięgnęłam po czarne
przeźroczyste rajstopy i zaczęłam nakładać je na podkuloną pod brodę
nogę.. Sama nie wiedząc kiedy zaczęłam lizać swoje kolano a potem
gładką skórę na udach, powoli dokończyłam zakładanie rajstop. Z szafy
wyjęłam jeszcze mała czarną zapinaną na dwadzieścia dwa drobne
zatrzaski z przodu ciągnące się od miejsca gdzie piersi zaczynały sie
schodzić az po miejsce gdzie nogi zaczynały się rozdzielać. Moje
ramiona pozostały prawie nagie, nie licząc wąziutkich ramiączek od
sukienki. Teraz byłam gotowa, podeszłam do magnetowidu i włożyłam
ulubioną kastę.

“Dziwki nie z tej Ziemi.” Wygodnie usiadłam w głębokim fotelu,
biorąc z sobą przezornie wibrator i ulubionego misia. Nie śpiesząc się,
wcisnęłam przycisk play na pilocie… Usłyszałam znajome kobiece jęki i
od razu poczułam przyjemne ciepełko w podbrzuszu. Od niedawna
zauważyłam, że podnieca mnie gdy kobieta głośno daje upust swojej
rozkoszy. Teraz utonęłam w fotelu wyłożonym polarowym kocem, rozsunęłam
szerzej uda i zaczęłam po nich wodzić dłońmi głodnie wpatrując się
ekran. Nie zazdrościłam dwójce na którą patrzyłam, chciałam ich tylko
podglądać… Nasycić swój wzrok ich zbliżeniem i podniecić ciało.
Najbardziej nakręca mnie moment wkładania kutasa do szparki, na niego
czekałam z niecierpliwością. Moje ciało ocierało się rytmicznie o
puchaty koc. Poniżej pępka czułam narastające podniecenie, bojąc się
dotknąć swojej myszki, nawet przez rajstopy… Wiedziałam, ze jeśli
tylko ja poczuje nie będę mogła oderwać od niej dłoni. Wodziłam wiec
rękami po swojej szyi, opuszkami palców drażniąc gładka skórę. Patrząc
jak dłonie faceta z ekranu chwytają chciwie piersi panienki, która
właśnie obraca, tylko cicho jęknęłam…

Rozpięłam pierwsze cztery zatrzaski w sukience, uwalniając streczące
sutki. Oblizałam swoje drobne palce i dotknęłam ich, były już twarde.
Nie mogłam się powstrzymać i lekko je uszczypnęłam… potem coraz
mocniej i mocniej… sama nie wiedząc kiedy zaczęłam wypychać biodra ku
górze. Czułam jak moja cipka rozlewa swój nektar na rozpalone uda. Moje
dłonie juz wędrowały pod spódnice, gdy nagle usłyszałam dzwonek do
drzwi. Podskoczyłam jak porażona prądem, na wpół przytomna z
podniecenia. Nie chciałam teraz przestać się pieścić, fakt ze mógłby
mnie ktoś teraz zobaczyć nakręcała mnie jeszcze bardziej. Zapomniałam o
gościu i przeniosłam się na łóżko.

Położyłam się na plecach z szeroko rozłożonymi nogami. Zaczęłam
ocierać misiem swoje krocze, przyjemnie drażnił rosnąca z każdą sekundą
łechtaczkę. Moje ciche jęki zagłuszył męski glos:

- Było otwarte, więc…. wszszsze..dłem… – wychylający się zza
segmentu Maciek miał nie mniej zaskoczona minę ode mnie. Z szeroko
otwartymi oczyma wpatrywałam się w swojego kolegę. Mój mózg
zarejestrował tylko że widok mnie w kurewskiej sukience i z dłońmi
miedzy nogami wpłynął na objętość jego spodni w kroku.

Pierwszy odzyskał czucie w języku i powiedział miękko:

- Miło że na mnie czekasz… – W tym samym momencie moja twarz
rozjaśnił flirtujący uśmiech. Nie miałam nic do stracenia. Zaprosiłam
go do łóżka, po uprzednim zamknięciu drzwi na cztery spusty. Gdy
wróciłam Maciek był już nagi, leząc na łóżku podparty na ramieniu
wyglądał zachęcająco. Patrzył się na mnie pożerając wzrokiem.

Moje podniecenie powróciło i to ze zdwojoną siłą. Skradając się jak
kotka w jego kierunku wypuściłam swoje piersi z uwięzi, gładko kołysały
się pode mną. Ten widok wystarczył żebym Maciek wsunął się pod moje
ciało… chwycił je łapczywie w obie dłonie, idealnie się w nich
mieściły i zaczął je ugniatać, rozcierać, droczyć się z nimi.
Odpowiedziałam mu tylko prowokującym uśmiechem. Ciągle byłam uwieziona
w ciasnej sukience, co drażniło nie tylko mnie ale i jego. Zaczął wiec
brać kolejno w palce drobne zatrzaski, im dalsze otwierał tym bardziej
musiał się pode mnie wsuwać. Przy dziesiątym zaczął się niecierpliwić i
je nerwowo szarpać, wiłam się nad nim czując jego parzący oddech na
odsłaniającym się opalonym brzuchu. Pragnęłam żeby zerwał ze mnie ta
szmatę ale bałam się o tym powiedzieć, a on jakby czytając w moich
myślach chwycił mnie mocno i obracając się, zamienił na miejsca. Pod
naporem jego długich palców zatrzaski pękały jeden po drugim, po
minucie zostałam w samych rajstopach.

Wtedy jej dotknął, raczej przez przypadek niż specjalnie. Otarł
wierzchem dłoni o przesiąknięte sokami futerko. Pisnęłam i zamknęłam
oczy, żeby nie patrzeć się na niego błagającymi oczyma aby nie odrywał
od niej dłoni, języka, swojego fiuta.. Zamiast tego objęłam nogami jego
biodra i przysunęłam całego bliżej siebie. Bez słowa zaczęłam prawie
nieodczuwalnie wodzić koniuszkiem języka po jego szyi, od małżowiny po
obojczyki, zostawiając szklisty ślad śliny. Moje dłonie wsunęły się
pomiędzy nasze nagie ciała i zaczęły masować mu nieowłosiony tors.
Maciek odgarnął mi włosy z szyi i wessał się w nią, tak że każdy
mięsień mojego ciała napiął się pod nim. Jego język przemierzał
wędrówkę aż po same piersi. Brał do ust male niepozorne sutki i drażnił
je językiem. Podałam mu całą pierś nie mogąc się powstrzymać. Jego
wargi zatrzasnęły się na niej i zaczęły chciwie miętosić.

promocje diores.pl

Chciałam się wyrwać spod jego ciężaru nie mogąc juz wytrzymać więcej
pieszczot, wtedy chwycił mnie za nadgarstki, przesunął dłonie za głowę
i syknął:

- Błagaj dziwko… – Byłam podniecona do granic możliwości ale nie
pisnęłam ani słowa, patrząc się prosto w jego oczy uśmiechnęłam się
tylko prowokująca. To doprowadziło go do białej gorączki. Jego wolna
ręka powędrowała do cipki, gdy poczuł jej wilgoć chwycił za rajstopy w
kroku i rozpruł je.

Krzyknęłam podniecona

i zaczęłam się wić pod nim, wypychając biodra ku górze. Przez cały
czas czułam pulsującego kutasa miedzy swoimi udami i sama usiłowałam
się na niego nadziać. Juz czułam jak gorąca główka napiera na wejście
do pizdy, juz prawie rozchylał jej gładkie ścianki… i wtedy Maciek
wyjmował go i znowu ocierał o moje szeroko rozłożone nogi.

- PROSZE… – szepnęłam – Już nie mam siły. Zerżnij mnie… jestem
twoja suka… zrobię co będziesz chciał, tylko pozwól mi się na niego
nadziać.

W tym momencie poczułam jak twardy pręt wbija się w moja piczkę, tak
że aż głowa odskakuje mi do tyłu. Zaczął posuwać topiącą się szparkę
bardzo powoli, jednocześnie wbijał się coraz głębiej. Zacisnęłam mocno
wargi żeby nie krzyczeć z rozkoszy,byłam na krawędzi wytrzymania gdy
jego ruchy z posuwistych zamieniły się w okrężne. Mieszał swoim kutasem
w mojej cipce miodek. Gdy jego dłoń puścił nadgarstki palcami kurczowo
wczepiłam się w łóżko, przybliżyłam głowę do jego twarzy i wysyczałam:

- Zerżnij mnie, chyba że to wszystko na co cię stać.?

Wyszedł ze mnie gwałtownie i prawie rzucił na odwracając tyłkiem do
siebie. Chwycił mnie za biodra i nasadził na fiuta, Zdołałam tylko
jęknąć z rozkosznego bólu. Wygięłam plecy w kabłąk, wtedy on chwycił
jedna dłonią za moja szyje i przywarł ja do łóżka.. drugą ujął mnie
mocna w pasie i współgrając z ruchami swoich bioder dociskał moja cipkę
do nasady kutasa. W tym momencie moim ciałem wstrząsnął dziki orgazm,
krzycząc w ekstazie starałam się wyrwać i chwile odpocząć, jednak
Maciek zakleszczył dłonie na moim ciele i zaczął mnie ujeżdżać. Sapał
jak oszalały i penetrował coraz głębiej i mocniej moja norkę,
ociekająca sokami. Czułam jak jego jajka obijają się o moja łechtaczkę
i że zbliża się druga fala rozkoszy… Nie mogąc się opanować
wwiercałam tyłek w jego nacierające biodra. Uwolnił mnie wtedy z
uścisku, a ja odwróciłam się przodem, tak że teraz klęczał nade mną.

Wzięłam w dłonie wilgotne od mojej piczki jądra, odchyliłam je i
zaczęłam ssać miejsce tuż za nimi, między workiem a odbycikiem. Moje
miękkie wargi całowały jego skórę, podążając coraz wyżej… do jajek…
wtedy koniec różowiutkiego języka zaczął tracąc napięty worek. Czułam
jak Maciek drży. Chwyciłam go za pośladki i masowałam je. Teraz całym
ozorkiem lizałam już całe jądra, brałam je do ust, każde z osobna
ssałam i nawilżałam śliną. Gdy zbliżałam się do fiuta, Maciek odwrócił
się, opadał na ręce i przybliżył twarz do ciepłej szparki. Wsunął głowę
między moje ściśnięte uda i wchłaniał jej zapach… Było mi tak
przyjemnie… Mmm… Palce same powędrowały mi w kierunku kutasa,
musiałam go nagiąć żeby móc go chociaż zbliżyć do ust. Jadąc zwinnym
języczkiem od samej nasady czułam każdą żyłkę. Wiedziałam że nie
zmieści mi się w ustach. Delikatnie objęłam mokrymi wargami czerwoną
główkę i zaczęłam kręcić swoim łebkiem razem z nią.

Językiem zachłannie wysysałam soczek sączący się przez malutką
dziurkę na czubku. Wsuwałam tam i wysuwałam koniuszek jęzorka.
Mniamm…. Sama mocno przywarłam do łóżka, znowu czułam narastające
podniecenie, Maciek zaczął bawić się językiem z moją cipka w kotka i
myszkę. Nagle wepchnęłam sobie w usta całego kutasa prawie dławiąc się
nim i zaczęłam wykonywać posuwiste ruchy głową. Maciek jak oparzony
poderwał się do gory i chwycił mnie za głowę z bezwzględnym uśmieszkiem:

- Tobie to tylko jedno w głowie. – i sam podał mi do ust swój skarb.
Liżąc go patrzyłam mu prosto w oczy, czułam jak w gardle pęcznieje mi
rosnący fiut. Maciek patrzył na mnie obłędnym wzrokiem, wiedziałam ze
zaraz wybuchnie. Trzymając mnie za głowę posuwał tak jakby to była
cipka.. wsuwał i wysuwał… pozwoliłam żeby mój język na ślepo biegał
po całej długości jego kutasa. Gdy rżnął moje usta nie mogłam już się
opanować i wsunęłam dwa paluszki do swojej jamki i zaczęłam robić
palcówkę. W tym momencie Maciek trysnął jak wulkan, sperma zalała całą
moją twarz, dekolt i piersi, a ja opadałam na łóżko zmęczona i w
słodkich konwulsjach. Wmasowałam w ciałko odżywczy balsamik.
Uśmiechając się do siebie nawzajem odpłynęliśmy w sen.

© Chciczka

Podziel się z innymi:
  • Wykop
  • Facebook
  • MySpace
  • Digg
  • del.icio.us
  • NewsVine
  • Reddit
  • StumbleUpon
  • Google Bookmarks
  • Yahoo! Buzz
  • Twitter
  • Technorati
  • Live
  • LinkedIn

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.