Przygoda w lesie
Posted by eros on czwartek paź 13, 2005 Under Opowiadania ErotycznePewnego dnia wybrałam się jak zawsze z moją przyjaciółką Władzią i
dwoma naszymi dobrymi kolegami Stefanem i Kryspinem na spacer. Była to
godzina 17 dnia 23 lutego 2004 roku. Było juz ciemno, ale my lubimy
takie wieczorne spacery. Dochodzilismy do hipermarketu “Biedronka” gdy
chłopcy zaproponowali nam spacer bo ogromnym parku. Gdy weszlismy do
niego Kryspin powiedział
“Elza może zostawimy Władzie ze Stefanem”
ja bez zastanowienia zgodziłam się gdyż byli oni parą, ale mało ze
sobą gadali sam na sam. Z Kryspinem obeszłam park chyba z 10 razy.
Postanowilismy więc już wrócić do nich, lecz bylismy strasznie ciekawi
o czym Władzia gada ze Stefciem i postanowilismy ich podsłuchać zza
drzewa.
Ku naszemu zdziwieniu co zobaczyliśmy? Jak Stefan kocha się z
Władzia na ławce. Przecież my mamy po 16 lat tylko Kryspin ma 17-
pomyślałam. Patrzylismy tak na nich przez dobre 30 min. Później
spojrzeliśmy na siebie. Kryspin Patrzył mi głęboko w oczy, a ja
jemu.Zbliżylismy się do siebie aż zaczelismy się namietnie całować.
Wiedziałam, że zaraz wyladuje z nim… na ławce!
Kryspin powoli mnie zaczął rozbierać aż po chwili byłam zupełnie
naga. Nie wiem co się ze mna wtedy stało, ale ja również zaczełam go
rozbierać z jego ciuchów. Gdy ściągałam mu spodnie jego kutas stał
nieruchomo. Pomyślałam sobie “menopauzy” to on nie ma :)
Wsadziłam sobie jego sztywnego kutaska do mojej buzi i ssałam,
lizałam go namietnie. Jego członek sięgał czubkiem mojego gardła. On
szeptał mi w uszko “Kocham cię Elza i chcę się z toba kochać”
Ja mu na to odpowiedziałam “tez cie kocham, jestem twoja”. I tak
wsadziłam powoli sobie jegi peniska w moją wilgotna muszelkę i dopiero
wtegdy zaczeła się prawdziwa jazda.
Kryspin jeździł na mnie jak na byku ja jeńczałam jak krowa a on
jak pies. Powoli zmienilismy pozycję, ja pupą siadałam na jego
narządzie a on chwycił mnie za biodra i nabijał mnie na swojego
napalonego, sterczacego jak �policyjna pała na służbie� kutaska.
Oprócz swoich jęków słyszeliśmy również jęki Władzi i Stefana.
Kryspinj Spóścił się we mnie takim wytryskiem że trzęsłam się jak
armata. Czułam jak sperma wycieka mi z cipki i spływa po moich nogach.
Ja podniecona szybko zaczełam wylizywać ją z jego penisa.
Przez te kochanie się nawet nie czulismy tego zimna które na nas
napływa. Kochalismy się tak przez 1,5 godziny co chwile zmikeniając
pozycje. Było naprawde zajebiście. Nigdy nie spodziewałam się że zrobie
to w tym wieku i jeszcze na dodatek z Kryspinem w parku. Teraz jestesmy
razem jako para.
Władzia i Stefan też są razem.
Władzia zaszła w ciążę tego dnia. Jest załamana a jej matka omal
jej nie zabiła. Stefan wspiera ją, ale sam się boi. Ja nie jestem w
ciąży na szczęście. Niestety oni wpadli. Władzia żali mi się, że było
cudnie ale mogła się powstrzymać to by nie miała teraz kłopotów. Jej
matka się do niej nie odzywa…
Stefan myslał o aborcji ale nie mają kasy na to, a starzy im nie
chcieli dać. Zresztą starzy Stefcia nie wiedzą jeszcze, że będzie ojcem
:)
MEWECZKA