Mocny uścisk
Posted by eros on czwartek paź 13, 2005 Under Opowiadania ErotyczneTo był taki nudny dzień…szary, zapłakany deszczem…Jedyne co mogłam
z nim zrobić to usiąść w głębokim fotelu z parującą filiżanką gorącej,
słodkiej kawy i…zamarzyć o czymś szalonym…Kiedy moje myśli krążyły
to tu to tam nie znajdując żadnego sensownego punktu zaczepienia
przypomniałam sobie Piotra….Kochany chłopak! Żaden mężczyzna nie dał
mi tyle rozkoszy przez całe moje 33 letnie życie niż on…w zaledwie
trzy tygodnie naszej “znajomości”…Pamiętam Jego listy przesączone
erotycznymi fantazjami, które potem ochoczo realizowaliśmy w
rzeczywistości…Oto jeden z Jego listów…
“Aniu słodka jesteśmy sami w dużym, pięknym domu…wokół zielony,
piękny ogród…Trzymając w dłoniach kieliszki musującego wina schodzimy
po schodach do ogrodu..Jest piękny ciepły wieczór…Siadamy na
ławce…oboje milczymy…śpiew ptaków …pełny relaks…milczymy…jest
nam dobrze razem…Nagle Twoja dłoń zaczyna głaskać mój kark…tak
czule i delikatnie jak tylko Ty potrafisz…zamykam lekko
oczy…delektuje się Twoim dotykiem…Twoja dłoń schodzi niżej…teraz
pieszczot doczekała się moja szyja…po niej łaskawym dotykiem
obdarzasz mój tors, mój brzuch…Znam dobrze ten dotyk…lubisz moją
skórę…gładzisz po kolei wszystkie jej zakamarki… Nagle zaczynasz
zdecydowanym ruchem masować moje uda…wykonujesz ruchy mocne,
zdecydowane i coraz szybsze…Twoja dłoń zatrzymuje się nagle w moim
kroku…mocno masujesz przez spodnie moją spragnioną
męskość…rozgrzewasz mnie bardzo…spodnie wypinają się w
łuk…chwytam Twoją rękę…zatrzymuję Twoją pieszczotę…zdziwiona
patrzysz na mnie…pytasz: “czy coś nie tak?” “cudownie mi
było….poczekaj coś mam dla nas w planie na ten długi wieczór”…”
Pamiętam jakby to było wczoraj…. Wziął mnie za rękę i zaprowadził do
domu…schodami zeszliśmy do piwnicy…Nigdy wcześniej nie widziałam
tego pokoju…czarne ściany wyłożone aksamitną grubą tkaniną, czerwone
,lekko przytłumione oświetlenie, brak okien, cichutko szumiąca
klimatyzacja, zapach kadzidełka…Wszystko to sprawiało niesamowitą
atmosferę…W pokoju tym nie było mebli jeśli nie liczyć dużego łóżka z
metalowym kutym wezgłowiem i malej półki ze sprzętem grającym. Na
podłodze zaś leżały porozrzucane skóry z szorstkim twardym
włosiem…Gra muzyka…Piotr zaprowadził mnie lekko popychając do
ściany , do której czego wcześniej nie zauważyłam były przymocowane
cztery pary kajdanek – były trochę śmieszne – metalowe łańcuchy
połączone z miękkim króliczym futerkiem…Dwie pary na poziomie mojej
głowy i dwie nisko przy podłodze…Chyba wiedziałam do czego
służą….Piotr popatrzył mi w oczy jakby szukając mojego
przyzwolenia..uśmiechnęłam się i leciutko skinęłam głową…Po chwili
stałam przy ścianie a moje nadgarstki i kostki nóg zostały
unieruchomione przez mięciutkie królicze futerko. Całując mnie w usta
Piotr nagle jednym zdecydowanym ruchem rozdarł moją bluzkę…stukot
odpadających z niej guziczków przeciął ciszę – byłam tak zaskoczona tym
zdarzeniem że mimowolnie wydalam krzyk stłumiony pocałunkiem
Piotra…potem powoli już rozpiął mi spódnicę, która powoli pieszcząc
swoją chłodną materią spłynęła w dół…Został mi tylko komplet czarnej
bielizny… Piotr odsunął się na chwilę i zaczął rozpinać swoją śnieżno
białą koszulę..guziczek za guziczkiem…bardzo powoli…miałam
wrażenie, ze zanim zacznie rozpinać kolejny mija cała
wieczność…Szybciej! poganiałam go w milczeniu…Byłam już tak
podniecona…potrzebowałam Go natychmiast!!!Ale Jemu najwyraźniej
sprawiało to przyjemność..patrzeć jak głodnym wzrokiem przywołuję Go do
siebie…kiedy już rozebrał się do naga roztarł w dłoniach kilka kropel
pachnącej oliwki…zbliżył się do mnie i zaczął wcierać tą oliwkę w
moje łydki….uda…coraz wyżej i wyżej…marzyłam o tym żeby tymi
ciepłymi dłońmi dotknął mojego krocza ale On omija to miejsce, w którym
już szaleją demony pożądania…i dociera do mojego brzucha, kiedy już
jest bliziutko piersi rozpina mi biustonosz i gładzi śliskimi od oliwki
dłońmi moje nabrzmiałe piersi. Zatacza kręgi wokół moich sutek…a
potem to co lubię najbardziej…kreśli palcem ósemki między moimi
piersiami….Przez chwilkę masuje moje twardniejące i nagle!!!…osuwam
się niżej bo Jego druga dłoń nagle jednym zdecydowanym ruchem
przesunęła się wzdłuż mojej kobiecości…Poczułam Jego dotyk przez
materiał moich majteczek…Tylko jeden ruch a przeszył moje ciało
dreszcz…Wystawiłam języczek..śliski i gorący….obracam go dookoła
moich warg w nadziei, ze znajdzie zaraz coś co mógłby pieścić.Piotr
odgadł natychmiast moją potrzebę i włożył mi do buzi swój wskazujący
palec…zasysam go…ssam jakby to nie był palec…potem włożył mi
drugi a mój języczek przebierał; między nimi jak szalony…Z Jego
palcami w moich ustach poczułam nową pieszczotę..Jego druga dłoń
delikatnie zsuwa mi bieliznę i pieści moją kompletnie już wilgotną
grotę…słychać lekkie mlaskanie moich soków ściekających mu po
palcach.Każde Jego muśnięcie wywołuje we mnie
dreszcz…wibracje…nagle z moich ust wydobywa się prośba “wsadź mi
wreszcie swojego Kubusia!!!”milczysz…nie reagujesz na moją
prośbę…Wziąłeś w dłoń swoją sztywną już męskość i zacząłeś ocierać
nim moje uda i dotykać do szeroko rozwartego krocza…kolana mi się
ugięły w poszukiwaniu spełnienia…”wsadź go tam!
proszę!!!”…powtarzam – jestem już rozpalona do zenitu… Moje ciało
całe już wibruje…Nagle odchodzisz ode mnie…idziesz w kierunku łóżka
i spod poduszki wyjmujesz gruby 30 centymetrowy silikonowy sztuczny
członek…Jest taki piękny! Aż moje źrenice rozszerzają się na myśl o
tym jak to będzie cudownie mieć coś takiego w sobie…Podchodzisz do
mnie i wkładasz mi go do ust…oblizuję ze smakiem jego końcówkę…w
tym samym czasie Twoja druga dłoń rozszerza mi wargi sromowe…cała
moja muszla jest już kompletnie mokra…i spragniona..”Włóż go
proszę!!! krzyczę już bardzo głośno…ale najpierw czuję jak ten
sztywny członek masuje moją waginę wzdłuż….Nic nie pomagają moje
ruchy..w górę i w dół…w nadziei, ze nabiję się na tą dużą
rzecz…”wsadź proszę…”niemalże błagam…No i wreszcie mam to czego
chciałam….wkładasz pionowo sztucznego kutasa na całą głębokość mojej
waginy…aż przyklękłam…Twoje ruchy są wolne…z góry na
dół…pionowo…z dołu do góry…potem wykonujesz ruchy koliste…Twoja
druga ręka cały czas mocno masuje moje piersi…co jakiś czas Twoje
palce stawiają moje sutki na baczność…Posuwasz mnie tym grubym
członkiem coraz mocniej…wiję się…wibruję cała… jęczę….krzyczę:
“szybciej mnie ruchaj…”…”głębiej”…klękasz przed moją
waginą…kiedy ten potwór penetruje moją pochwę Twój język mocno
pociera moją twardą jak kamień perłę…syczę….skomlę o
więcej…bierzesz moja łechtaczkę między swoje wargi….zasysasz ją
mocno i językiem wykonujesz mocne ruchy okrężne…nagle moje ciało
wygina się mocno do przodu…z moich ust wydobywa się mocny okrzyk
rozkoszy…doznaję silnego orgazmu…drżę jeszcze kilkanaście
sekund…moja łechtaczka spoczywa jeszcze w Twoich ustach…Wstajesz i
uwalniasz mnie z kajdan. Bierzesz mnie za rękę i prowadzisz do tego
wielkiego łóżka…Bez słowa kładziesz się na nim….pozostawiając stopy
na podłodze….Teraz moja kolej!!! Biorę Twojego sztywnego Kubusia do
ust…oplatam jego końcówkę mocno językiem…ssam leciutko…moje ręce
pieszczą Twoje twarde jądra…zamykasz oczy…Nagle zwalniam
uścisk…Twój oręż jest gruby….śliski od mojej śliny…Teraz kolej na
moje dłonie…oplatają go mocno…czujesz na całej długości mój silny
uścisk…moje ruchy są coraz szybsze i szybsze…posuwam Cię swoimi
dłońmi coraz mocniej…Twoja głowa odchyla się do tyłu…cale Twoje
ciało wygina się w pałąk….przeszywa Cię dreszcz rozkoszy…a z
Twojego miecza tryska silna biała fontanna spermy, która ląduje wprost
na moje spragnione piersi…Uśmiecham się do Ciebie – wiesz co masz
zrobić…Twoje ciepłe dłonie wmasowują Twoje soki w moje sztywne
sutki…. O! Już przestało padać….
MAHALKATA