Masażyści i zabawki
Posted by eros on sobota paź 8, 2005 Under Opowiadania ErotyczneOd pewnego czasu chodziłam na masarze do Janka, po pewnym czasie było
ich już trzech masażystów. Ale układ, jaki mi zaproponowali, nie do
końca mi odpowiadał, wiec zarządziłam zmianę “dekoracji”. Ponieważ ja
lubię tą pozycję “od tyłu” to powiedziałam Panom, że od następnego
razu, najpierw jest ta pozycja, a dopiero później “wszystko inne”.
Znowu moja wada, najpierw powiem, później pomyślę. Do tego słowa oni
się później przyczepili i poniosłam konsekwencje.
Tak tez się stało, gdy przychodzę, idę do wanny, po tym na stół
“operacyjny”, a dopiero później do sypialni. Oni wchodzą we mnie jeden
po drugim “ładując mnie, ile mogą”. Tę sztafetę bardzo lubię. Jest to
dla mnie odlot niesamowity, przy pierwszym już łapię orgazm, a następni
go jeszcze potęgują. Po tym powitaniu jest przerwa na moją kąpiel a
następnie zaczyna się dalszy ciąg pieszczot, ale to już ich
działalność.
Od tego momentu moi masażyści też zmienili styl. Najpierw jestem
pieszczona poprzez dotykanie, całowanie, masowanie, całowanie Cipki,
lizanie Pupci. Gdy tak mnie już rozniecą zaczynamy zbliżenie w układzie
jednoczesnym, to znaczy jeden z nich siada na krawędzi stołu, ja siadam
Pupcią na nim, a dwaj pozostali wchodzą w moją Cipkę od przodu.
W pierwszej chwili nie wiedziałam jak to ma wyglądać, ale gdy mi
pokazali i zaczęłam nadziewać się na pałkę jednego z nich poczułam coś
niesamowitego. Coś grubego wchodziło we mnie, wypełniając mnie wewnątrz
całą i powodując, że tą pałkę czułam niesamowicie mocno. Po chwili
razem z tym, na którym siedziałam lekko odchyliliśmy się do tyłu po to,
aby dwaj pozostali mogli się do mnie zbliżyć. Jeden wziął jedną nogę,
drugi drugą, podnieśli je do góry i na boki, tym sposobem mieli
swobodne wejście w moja Cipkę. No i wchodzili, tyle tylko, że nie było
to takie łatwe, bo w przestrzeni brzuszka już znajdowała się jedna
pałka. Toteż gdy wchodził we mnie od przodu myślałam, że oszaleję.
Każde jego pchnięcie to było rozpieranie się i zdobywanie głębokości,
aż w pewnym momencie ja już czułam opór, a on jeszcze napierał. Gdy
miałam już obie pałki w sobie zaczynała się jazda, ten z przodu
dociskał mnie, a ten z dołu odpowiadał.
Po kilku ruchach moje podniecenie osiągało szczytów i zaczynałam
krzyczeć w pełnym orgaźmie. Nie zdążyłam ochłonąć, a wchodził drugi,
było już trochę łatwiej, bo Cipka się trochę rozluźniła, ale nie do
końca i gdy kończąc zaczynał wlewać we mnie swój płyn namiętności, ja
odlatywałam w przestrzeń całkowitego uniesienia.
Tego się wręcz nie da opisać, jak poziom podniecenia powoduje mgłę
na oczach, szum w uszach a z ust wydaje się jeden ciągły jęk
zadowolenia.
Gdy drugi skończył i się ze mnie wysunął, ja wysuwałam się z tego
trzeciego, po czym obracałam się na brzuch i kładłam na stole, a on
ponownie wchodził w moja Pupcię doładowując swój płyn namiętności. W
Pupce też się takie ładowanie bardzo dobrze czuje. I tak to trwało
przez pewien czas, pieszczoty pojedyńcze na przemian z pieszczotami
jednoczesnymi.
Aż w okresie przed Świętami Wielkanocnymi, po tym, jak ja
“zaliczyłam” swoją pozycję od tyłu Panowie przypomnieli mi moje słowa,
że po tym mogą zrobić “Wszystko inne”. Ja spojrzałam, ale rzeczywiście,
coś takiego palnęłam, więc teraz musiałam być konsekwentna. Panowie
zaprowadzili mnie do kuchni, tam ułożyli na brzuchu, na stole,
rozsunęli na bok nóżki i zaczęli rozwiercać Pupę. Najpierw jeden swoim
palcem w niej buszował, a ponieważ mają je długie, sięgał głęboko, co
bardzo dobrze czułam, aż Pupa zrobiła się luźna, wtedy włączył się
drugi i zaczął rozwiercać ją najpierw jednym, a później dwoma palcami.
Mają oni łapy jak grabie, to te dwa palce dawały swoja szerokość i
głębokość. Po odpowiednim jej rozciągnięciu, przyłożyli do niej obrane,
gotowane jajko i delikatnie w nią zaczęli je wsuwać. Owszem, Pupcie
była rozluźniona wcześniejszymi pieszczotami, ale nie do takiego
stopnia, aby zmieściło się w niej jajko, tak mi się wydawało, tym nie
mniej, przy moim pewnym zdziwieniu, weszło.
Okazało się, że ich jest trzech, więc mam mieć wsunięte trzy
jajka. Można powiedzieć, że drugie zmieściło się też bez większych
problemów, ale trzecie czułam już bardzo mocno.
Gdy Pupa zamknęła się poszliśmy wszyscy na górę do pokoju, gdzie
nastąpiła prezentacja osiągniętego celu. Przy moim bardzo płaskim
brzuszku wyraźnie zarysowana była wypukłość, ukazując określony stopień
jego wypełnienia. To było bardzo podniecające dla moich partnerów,
toteż zażyczyli sobie, abym odbyła pierwsze zbliżenie z Adamem na
klasycznego “jeźdźca”. Rozłożyli koc na podłodze, Adam usiadł, podparł
się rękoma z tyłu i wystawiał swoja pałkę. Siadając na nim miałam
bardzo duże trudności, bo nie dość, że normalnie mam Cipkę małą, to
jeszcze teraz przestrzeń brzuszka była wypełniona w Pupci tymi jajkami.
Czułam, jak wsuwająca się pałka wręcz rozdziera mnie wewnątrz,
napotykając na bardzo duży opór.
Ale ręce kolegów sprawiły, że szybko “dobiłam”, pomogli mi
wyprostować nogi do klasycznego siadu, spowodowało to jeszcze głębsze
osadzenie mnie na Pałce Adama i wycie z bólu rozkoszy. Jednocześnie
Marek i Janek stanęli obok podając mi swoje pałki na przemian do ust.
Trzymałam jednego w jednej ręce a drugiego w drugiej ręce, natomiast
Adam chwycił mnie za biodra i powolnymi ruchami sprawił, że dochodzenie
do szczytu trwało odpowiednio długo, ale było wspaniałe.
Skończyłam z Adamem, weszłam do łazienki umyć się. Głaszcząc się
pod prysznicem z pewna satysfakcją przesuwałam rękę po dolnej części
brzucha, gdzie siedziały te trzy jajka. Wyszłam w ręczniku, podszedł
Marek dając mi znać, abym siadając na kocu obróciła się na kolana. Moja
Cipka była już rozgrzana, to jednak nie oznaczało, że Markowi było
łatwiej wejść we mnie. Przez chwilę przesuwał swoja pałkę po moim
gniazdku, aż jednym, zdecydowanym ruchem wtargnął w jej wnętrze. Lekko
się wyprostowałam, co wykorzystał Janek, chwycił mnie za włosy,
przytrzymał głowę i wsunął mi swoja pałkę do ust. Na znak Marka obaj
zaczęli ping – pong. To Janek w usta, to Marek mocno w Cipkę, aż
podrywając biodra do góry. Kilka takich ruchów i odlot był oczywisty,
mocno wyprężyłam się, gdy poczułam, jak Marek strzela we mnie spermą
Ponownie mycie, wyszłam, Janek wskazuje mi, że mam położyć się na kocu,
normalnie na plecach, po czym podłożył mi pod biodra drugi zrolowany
koc. Tym sposobem moja Cipka była dosyć wysoko, umożliwiło to Jankowi
mocne wejście we mnie. Każde jego pchniecie, to jakby przesuwanie
któregoś z jajek w inne miejsce, co dawało jakieś dodatkowe bodźce. W
pewnym momencie wręcz położył się na mnie, przede wszystkim dociskając
mnie w dół, a ponieważ miałam podłożony sztywny i twardy koc, ten
docisk był szczególnie mocny. Z przodu przyklęknęli Adam z Markiem,
dali mi swoje pałki w ręce i tak jechaliśmy we troje do pełnego
spełnienia. Jęczałam i krzyczałam na przemian, Janek wbijał się we
mnie, mówiąc, że musi zrobić jajecznice, aż jajka ulokowane w Pupie
polał majonezem w Cipce.
Skończyliśmy, a ja znowu, nie zastanawiając się do końca, co
mówię, podziękowałam, kolegów informując, że bardzo mi się podobało a
“zdobyczy” tak łatwo im nie oddam, biorę z sobą.
I o dziwo udało mi się umyć, ubrać i z prezentem świątecznym
przyjść do domu, gdzie dopiero po kilku godzinach się go pozbyłam. Tak
się zaczęła moja zabawa z “zabawkami” u masarzystów. Raz na jakiś czas
moi panowie szykowali mi niespodziankę. Nie sposób zrelacjonować
wszystkich. Jeszcze dwie.
{mospagebreak}
Pierwsza z Cipką. Po pewnym czasie moi Masażyści znowu zrobili mi
ćwiczenia z “zabawką”. Ale tym razem padło na Cipkę. Znowu wylądowałam
w kuchni na stole, położyli mnie na plecach, podciągnęli do góry nóżki
i mając już zupełny dostęp do mojej Cipki, najpierw zaczęli ja pięknie
pieścić. Jeden przez drugiego dorywali się do niej swoimi językami,
próbując je włożyć jak najgłębiej. Oczywiście, taki stan nie mógł zbyt
długo trwać i maja Cipka puściła soki namiętności, a ja odpłynęłam w
pełnym orgaźmie. Gdy już złapałam w miarę normalny oddech poczułam, że
zaczyna się jakieś “majstrowanie” przy mojej Cipce. Uniosłam głowę i
oczy stanęły mi w słup. Jeden z nich trzymał w ręku słusznych rozmiarów
świeczkę i w tym momencie wiedziałam, że jej wprowadzenie w moją Cipkę
na pewno nie będzie takie proste. Ale okazało się, że ma coś w rodzaju
gwintu, tak, że dociskając i obracając całą ją mi wkręcili. Gdy
napierali na szyjkę miałam wrażenie, że za chwilę poczuje ją gdzieś pod
brodą Skończyli wkręcanie, po czym związali mi nogi na wysokości kolan
i kostek. Nie bardzo wiedziałam, po co to wszystko, ale za chwile się
już wszystko się wyjaśniło. Ściśnięte nogi powodowały, że “bagaż” w
Cipce czułam wyjątkowo mocno. Moi masażyści ułożyli na krawędzi stołu
ręcznik, mnie na brzuchu, tak, że związane nogi zwisały do dołu, Ręce
wyciągnęli do przodu, po czym Janek pierwszy zaczął się wciskać w tak
wystawioną Pupę. Jego pała rozpychała się całą siła, a dłoń ułożona
powyżej Pupy całość dociskała do stołu. Czułam jakiś obłędny ucisk
wewnątrz, ale również czułam, jak mimo swojego wypełnienia, puszcza
soki Cipka. Janek wykonał jeszcze kilka mocnych ruchów i poczułam, jak
wypełnia mnie swoimi sokami. Po nim Adam i Marek zrobili to samo. Ten
element złączenia nóg powodował, że dostęp do Pupy był przez cały czas
ciasny. Jednocześnie tkwiąca w Cipce świeczka opierała się o stół,
dając dodatkowy ucisk na jej wnętrze i efekt dopychania, co w całości
dawało odpowiedni poziom podniecenia.
Skończyli, odwrócili mnie na plecy, rozwiązali nogi, unieśli jo do
góry i delikatnie wyjęli “bagaż” Cipki. O dziwo, wyszedł w miarę
gładko. Umyłam się i tak się rozstaliśmy tego dnia.
W drugim zdarzeniu użyty przedmiot trudno nazwać zabawką. Tak się
złożyło, że nie przyszłam na dwa kolejne spotkania do moich masażystów.
Gdy przyszłam po tej przerwie, niczego nie przeczuwając, rozebrałam się
w łazience obok siłowni i chciałam wejść do wanny, tym bardziej, że
była ona napełniona wodą.
Ale tu pełne zaskoczenie. Adam chwycił mnie za rękę, pytając,
dlaczego nie było mnie przez dwa spotkania. Spokojnie wyjaśniłam, że
nie mogłam, na to odezwał się Marek – a telefonu to Ty nie używasz.
Rzeczywiście, nie mogłam być, ale mogłam ich powiadomić, tego nie
zrobiłam. Próbowałam wyjaśnić i przeprosić, na co Adam spokojnie
powiedział, że aby mnie nauczyć poszanowania dla innych i ich czasu,
dostanę lanie. Janek wyjął z za swoich placów, coś, co czasami
widywałam w rękach dżokei poganiających konie na wyścigach. Pomyślałam,
no cóż, dzisiaj taka “zabawka”. Próbując jeszcze wybrnąć z sytuacji
sugerowałam, że może ja w innym terminie “odrobię” ten stracony czas,
ale moi panowie stwierdzili, że nie mamy o czym dyskutować, i wskazując
mi miejsce na podłodze, gdzie rozłożony był ręcznik, polecili położyć
się na niej na brzuchu, poczym założyli mi na ręce kajdanki, a
następnie obrócili na plecy, podeszli do mnie, Adam z jednej strony,
Marek z drugiej strony, chwycili za nogi tuż powyżej stopy i zaczęli
podciągać do góry, jednocześnie rozciągając je na boki.
Praktycznie zawisłam w powietrzu, maksymalnie rozciągnięta na
boki. Przy mojej wadze nie było to takie trudne i po chwili całe moje
krocze już było odsłonięte. Ręce miałam spięte z tyłu i nie miałam
żadnej możliwości obrony. Popatrzyłam na Janka błagalnym spojrzeniem, a
on widząc je krótko skomentował – zasłużyłaś na karę, po czy trzymana w
ręku przyłożył mi prosto po Cipce trzy razy.
Nie wiem, czy kiedyś gdzieś trenował, ale trafił równo w sam
rowek, obszedł mnie z drugiej strony, koledzy rozciągnęli pośladki i
dostałam znowu trzy razy, tym razem dostało się trochę mocniej Pupci,
po czym opuścili mnie na podłogę, a Janek mi wytłumaczył – jest nas
trzech, dwie nieobecności, w sumie sześc. Teraz możesz wejść do wanny.
Niech on nie będzie taki mądry, do sześciu ja też umiem liczyć,
spłakana, bo przecież mnie mocno bolało, weszłam do wanny. Siedziałam w
niej długą chwilę, Adam podał mi szklankę z sokiem informując
jednocześnie – czekamy na Ciebie na górze. Wypiłam całą szklankę, jak
to się mówi, jednym duszkiem, tyle tylko, że był to sok z wkładką,
wyszłam z wanny, lekko się wytarłam i poszłam na górę. Idąc już czułam,
że mi lekko szumi w głowie i że mam Cipkę nieźle podpuchniętą, ale sama
też byłam ciekawa, jak to będzie.
Weszłam do sypialni, a moi masażyści byli chyba również po małym
drinku, bo bardzo weseli sympatycznie przywitali mnie, mówiąc, że mają
chęć się ze mną pieścić. Popatrzyłam na nich, uśmiechnęłam się i
stwierdziłam – nie ma sprawy, ja też, jak zwykle weszłam na łóżko,
lekko poprawiłam nogi i wypięłam się w pozycji od tylu.
Pierwszy był Janek, swoją pałką przeciągnął wzdłuż szparki, a ja
zawyłam z bólu, szparka bolała mnie niesamowicie, ale on na to nie
zważał, zrobił drugi ruch, a po trzecim był już w środku. Ból przenikał
mnie, jak to się mówi, do kości, ale jednocześnie Cipka zaczęła
puszczać soki
i zaczęło był nieźle. Co mnie pchnął, to urażał wargi, ale za to
szyjka odbijała podnieceniem. Na pewno mocno krzyczałam, ale nie był to
krzyk spowodowany bólem, był to krzyk powodowany podnieceniem i bólem.
Nie tylko krzyk, ale wręcz wycie rozpoczęło się, kiedy zaczął pęcznieć
przed szczytowaniem. Wygięłam się mocniej w jego kierunku, aby mógł
głębiej i mocniej we nie wejść i tak odjechaliśmy w krainę
niewyobrażalnego błogiego stanu rozkoszy.
Leżałam długą chwilę, zanim mogłam wstać, dostałam następna
szklankę soku, też podrobioną, wstałam i poszłam się umyć. Wróciłam,
czekał na mnie Marek układając na łóżku poduszkę Już wiedziałam, jaka
to pozycja, położyłam się na wznak, podgięłam nogi, dając mu możliwość
swobodnego wejścia. Sytuacja w pewnym sensie się powtórzyła. każde jego
pchnięcie, to było oparcie się o moje opuchnięte wargi, ale każde
pchnięcie, to była zanurzenie się w otchłani namiętności. I nie wiem,
co bardziej czułam, czy ból urażanych warg, czy rozkosz namiętności,
jedno jest pewne, wyrzuciłam ręce do góry, wypięłam brzuch do góry, aby
biodra bardziej naparły na jego podbrzusze, z którego wychodziła pałka
i aby była ona we mnie jak najgłębiej. Na efekt nie trzeba było długo
czekać i po chwili odlatywaliśmy w pełnym upojeniu. Wyszłam z łazienki,
a Adam czekał na mnie, siedząc na stołku plecami oparty o stół. Wziął
mnie za rękę i pokazał, że mam usiąść na jego udach, miedzy którymi już
wystawała jego pałka. Usiadłam, chwyciłam go za szyję, aby móc się
unieść, on chwycił mnie za pośladki, podciągnął nad swoją pałkę i
swobodnie opuścił. Ja osuwając się pod ciężarem swojego ciała mocno
wbijałam się na niego, czując cały czas ból urażanej szparki. Gdy już w
miarę całkowicie osiadłam, chwycił za biodra, samemu lekko odchylił się
i prężąc swoje biodra rozpoczął ze mną taniec upojenia.
Skończyliśmy, a panowie stwierdzili, że na dzisiaj dosyć. Nawet
nie protestowałam, umyłam się i poszłam do domu. Długo nie mogłam w
nocy zasnąć, a następnego dnia nie mogłam zsunąć nóg. Ale ten ból Cipki
był również bardzo podniecający. Z pracy zadzwoniłam do Janka, że chce
się z nimi spotkać wieczorem, o dziewiątej. Pytał mnie kilka razy, czy
na pewno, ja potwierdzałam, że na pewno. Tak też było, przyjechałam,
weszłam na górę, rozebrałam się w sypialni, położyłam na łóżku,
podsuwając złożony koc pod biodra, po czym poinformowałam ich, że maja
mi rozciągnąć nogi do góry i na boki, tak jak wczoraj i wchodzić we
mnie po kolei szybka sztafetą. Spojrzeli po sobie, a Adam stwierdził,
jeśli sobie tego życzysz, po czym zaczęła się odjazdowa zabawa.
Oczywiście, Cipka bolała niesamowicie, kiedy mocno przyklepywali się do
niej, ale jednocześnie wytwarzała w sobie tyle soków namiętności, że
rozkosz spełnienia przychodziła niebywale szybko i niebywale mocna.
Gdy już było po wszystkim, umyłam się, ubrałam, po czym każdy z
nich dostał ode mnie siarczystego namiętnego całusa i powiedziałam im,
że nie mam nic przeciwko temu, aby czasami zabawić się taką zabawką jak
wczoraj, ale w tym przypadku chce wiedzieć wcześniej, po czym wyszłam.
Spotkaliśmy się w naszym stałym terminie i, pieściliśmy się, jakby
nigdy nic się nie stało. Możecie wierzyć, możecie nie wierzyć,
różnorodność “zabawek” jest nieograniczona i jeżeli będziecie chcieli,
to wam mogę je zaprezentować. .
I jeszcze jedno powiedzenie, którego uczyła mnie moja Babcia: Woda
do mycia, wódka do picia, DZIEWCZYNA DO KOCHANIA, tylko trzeba
wiedzieć, jak to robić.
Baśka
awojrat(at)poczta.onet.pl