Laura

Posted by eros on czwartek paź 6, 2005 Under Opowiadania Erotyczne

Laura zamknęła za sobą drzwi, stanęła w pustym przedpokoju i leniwie
zsunęła buty. Jej palce u nóg wreszcie zaznały dotyku delikatnego
dywanu.

- Dzięki Bogu, to już sobota – pomyślała, wygodnie sadowiąc się na
kanapie. Zamknęła oczy i powoli w myślach przywoływała wydarzenia
dzisiejszego dnia.

Gdy rano udała się na zakupy do jej ulubionego (i zarazem jedynego)
centrum handlowego w mieście, nie miała pojęcia co ją czeka. Zakupy
były co prawda tym, co sprawia jej największą frajdę. Tym razem jednak
buszowanie pomiędzy półkami z odzieżą nabrało trochę innego wymiaru.
Wyruszyła z zamiarem nabycia nowej, letniej sukienki. Sukienki, i
owszem były interesujące, nie można powiedzieć. Przymierzając kolejne
modele Laura nie mogła powstrzymać się od wyrażenia niemego podziwu dla
swojej młodej, prężącej się w lustrze sylwetki. Stała w samej bieliźnie
i raz to w lewo, raz w prawo obracała się ponętnie pozując.

Gdy nagle odwróciła się żeby sięgnąć po kolejną sukienkę, za ścianą
oddzielającą kabiny przymierzalni usłyszała dziwny stukot. Spojrzała do
góry i blady pot oblał jej prawie nagie ciało. Całkiem blisko, nad
przepierzeniem zauważyła twarz obcego mężczyzny. Najciekawsze było
jednak co innego, bo twarzy tej, nawet dokładnie nie zdążyła
zapamiętać. W ułamkach sekund spostrzegła, że podejrzany dotąd stukot
dziwnie współgrał z energicznie pracującym ramieniem podglądacza. Tak,
tak, facet niewątpliwie zaspokajał swoją żądzę, przyglądając się
przebierającej się Laurze. W pierwszym odruchu chciała głośno krzyknąć.
Lecz gdy tylko szeroko otworzyła usta podglądacz tak jak nagle się
pojawił tak też nagle znikł. Przez chwilę stała zaszokowana. Nie
wiedziała co zrobić. Wezwać ochronę? Powiadomić sprzedawczynię? To
wszystko nie miało sensu, szczególnie teraz gdy stała i lekko
(aczkolwiek wyraźnie) uśmiechała się do siebie. Tak, to spojrzenie
obcego mężczyzny schlebiało jej. Już nie miała ochoty krzyczeć: -
Pieprzony zboczeńcu!

Postanowiła szybko się ubrać, oddać sukienkę i po prostu wyjść ze
sklepu. Gdy już wróciła do domu (bez sukienki niestety) i choć czuła
się bezpiecznie, jeden obraz krążył jej po głowie. Wizja faceta z ręką
w spodniach, zadowalającego się na jej widok. Ten nie dający się
odgonić obraz sprawił, że czuła się dziwnie podniecona. Widok obcego
mężczyzny masturbującego się na jej widok sprawił, że wilgotne miejsce
między jej nogami stawało się powoli faktem. Poluzowała pasek u dżinsów
i delikatnie wsunęła rękę do środka. Teraz nic nie mogło jej
powstrzymać. Bez opamiętania delikatnie pieściła swoją muszelkę. To jej
jednak nie wystarczało. Z komody wyciągnęła swojego niezmordowanego i
niezawodnego przyjaciela – 20 centymetrowy, różowy wibrator. On nigdy
jej nie zawiódł. Zawsze był gotowy do pracy.

promocje diores.pl

- Może jesteś marnym substytutem faceta, ale w łóżku jesteś
dziesięć razy lepszy – zwykła mawiać gdy jej palce wolno wędrowały
wzdłuż plastikowej zabawki.

Usiadła w wygodnym fotelu, uniosła do góry pupę i zsunęła do kolan
spodnie wraz z majtkami. Teraz gdy częściowo uwolniła się z ubrania
mogła rozpocząć zabawę z plastikowym fallusem. Przykładała jego główkę
do każdego skrawka swojego brzucha, drażniła wibracjami pępek,
przyciskała do nabrzmiałych sutków, gdy w tym samym czasie palce
drugiej ręki delikatnie gładziły łechtaczkę. W tej chwili nie
potrzebowała żadnego faceta. Obraz podglądającego ją mężczyzny w jej
głowie i różowy substytut penisa w jej dłoni zadowalały ją kompletnie.
Wyobrażała sobie jak obcy mężczyzna nie zważywszy na jej krzyki nagle
wtargnął do jej kabiny i swoim wzrokiem przyparł ją do ściany.
Próbowała się osłonić kwiecistą sukienką, ale on bez pytania włożył jej
rękę do majtek. Bez słowa przylgnęła do ściany z szeroko otwartymi
ustami. Widok wystającego z jego rozporka naprężonego, pięknego członka
nie dawał jej spokoju. Oniemiała, przyglądała się zwisającej bordowej
żołędzi. Miała ochotę uklęknąć przed nim złapać go za biodra i wziąć
jego majestatyczny obiekt do ust. Tajemniczy podglądacz jednak nie to
miał w głowie. Energicznie, czasami wręcz brutalnie pracował dłonią w
jej wilgotnych majteczkach. Jego – początkowo dwa – a potem nawet trzy
palce wsuwały i wysuwały się z jej ciasnego gniazdka. Twarz Laury
powoli wykręcał spazmatyczny orgazm. Jej dłonie na oślep próbowały
znaleźć jakiś punkt oparcia. Nic z tego, w tym momencie zarówno cała
przebieralnia jak i cały jej świat wirował. Krzyk jaki mimowolnie
wydawała nie docierał do niej wcale, a jej układ nerwowy zmagał się z
tymczasowym przeciążeniem.

Gdy ochłonęła z nad wyraz rzeczywistej fantazji, odnalazła się
znowu w swoim szerokim, miękkim fotelu. Jej różowy przyjaciel wyglądał
(jak zwykle) na zadowolonego. Umorusany jej sokami wciąż namiętnie
drgał. Wstała, podciągnęła ubranie i z uśmiechem na ustach ruszyła do
łazienki. Za takie przyjemne chwile nikomu nie musiała dziękować. Od
czasu do czasu tylko wymieniała zużyte baterie.

JustINe

Podziel się z innymi:
  • Wykop
  • Facebook
  • MySpace
  • Digg
  • del.icio.us
  • NewsVine
  • Reddit
  • StumbleUpon
  • Google Bookmarks
  • Yahoo! Buzz
  • Twitter
  • Technorati
  • Live
  • LinkedIn

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.