Krótka fantazja
Posted by eros on czwartek paź 13, 2005 Under Opowiadania ErotyczneSłońce chowało się już za dachami okolicznych budynków. Szła zgodnie ze
wskazówkami, jakie otrzymała mailem. Miała mieszane uczucia. Z jednej
strony była podniecona i zafascynowana jednak były i obawy. Miała
spotkać się z kimś nieznajomym. A co jeśli okaże się, że to zupełnie
nie to, czego oczekiwała? Takie myśli kołatały się w jej głowie, kiedy
stanęła pod drzwiami. Numer na nich zgadzał się z tym, co miała
zapisane na skrawku papieru. Wzięła głęboki oddech i zapukała. Po kilku
sekundach, które zdawały się jej wiecznością, usłyszała trzask
przekręcanego klucza. Drzwi otwarły się i wreszcie go zobaczyła.
Głębokie uczucie ulgi spłynęło na nią, kiedy przekonała się, że nie
różni się niczym od osoby na zdjęciu. Zaprosił ją do środka i zamknął
za nią drzwi. Kiedy usłyszała znajomy już trzask zamka, wiedziała, że
nie ma odwrotu. W przedpokoju stała przed ogromnym lustrem. Zatrzymał
się za nią i poprosił o płaszcz. Zdjęła go a ona powiesił w garderobie.
Uśmiechnęła się nieznacznie, miała już przeczucie, że będzie dokładnie
taki, jakiego go oczekiwała. Już zbierała się do zdjęcia butów na
wysokim obcasie żeby wejść do pokoju, jednak usłyszała; – zaczekaj… -
Złapał ją delikatnie, ale stanowczo za ramiona. Stał tuż za nią. Oboje
patrzyli na swoje odbicia w lustrze. Miała na sobie czarną spódniczkę i
białą bluzkę. Materiał był lekko przezroczysty, dzięki czemu można było
zauważyć czarny stanik otulający jej biust. Złapał go na tym jak zerka
na jej piersi. Bezwiednie nabrała powietrza w płuca, przez co jej biust
uniósł się figlarnie.
- spójrz na siebie – odezwał się mężczyzna tuż za jej uchem.
- jesteś piękna – jego usta zbliżały się do krawędzi jej ucha.
Poczuła przyjemny dreszcz podniecenia. Jego ciepły oddech jakby ją
hipnotyzował. Serce zaczęło szybciej bić. Kiedy poczuła na swoich
biodrach jego dłonie spojrzała w dół a następnie w górę. Ich spojrzenia
spotkały się w lustrze.
- nie wstydź się skarbie – szepnął jej tuż do ucha patrząc jej
prosto w oczy – nie masz, czego. Poczuła jak czubkiem nosa zaczął
drażnić brzeg jej ucha. Dotykał go delikatnie przesuwając się to w górę
to w dół. Do tego czuła wciąż jego oddech. Zmrużyła oczy. Wiedziała
już, że nie będzie protestować. Nawet nie zauważyła jak jego palce
zaczęły odpinać jej guziki, jeden po drugim pnąc się nieuchronnie w
górę. Odruchowo poszukała jego spojrzenia w tafli gładkiego lustra. Nie
zawiodła się. Patrzył na nią. Zobaczyła w jego oczach płomień. Duże
ciemne oczy spoglądały na nią z pożądaniem. Paliła się w nich
namiętność. Nie zaprotestowała i tym razem. Nie przerywając pieszczot
jej ucha odpiął wszystkie guziki. Delikatnie i powoli wysunął bluzkę ze
spódniczki. Złapał ją za ramiona i ostrożnie zsunął ją aż spadła na
podłogę. Oboje patrzyli teraz na jej odbicie. Jej ciało do pasa okryte
było jedynie czarnym stanikiem. Teraz już jej piersi falowały
rytmicznie.
- pragnę cię – wyszeptał jej stając już tak blisko niej, że
poczuła jego ciało na swoich plecach. Jego dłonie błądziły bez
skrępowania po jej ciele. Czuła je na brzuchu jak masują jej gładką
skórę. Spojrzała w lustro. Jego smukłe delikatne palce masowały ją w
taki rozkoszny sposób. Nie chciała już żeby się zatrzymał. Położyła
swoje dłonie na jego i przesunęła je na swoje piersi.
- są cudowne – szepnął jakby wiedział, że właśnie tego oczekiwała.
Zaczął je delikatnie pieścić. Czuł pod palcami dotyk jedwabiu i
jędrność jej wspaniałych piersi. Po chwili stanik wylądował na podłodze
u jej stóp. Spojrzała za nim, jednak natychmiast poczuła jak zaczął
mocniej je tłamsić i zamknęła oczy. Stał za nią i ustami muskał jej
smukłą szyję. Odchylił jej włosy patrząc na jej szyję, kark i nagie
ramiona. Przesuwał po jej ciele ustami jakby od niechcenia. Drażnił jej
skórę tymi pieszczotami. Jednak ona była zadowolona.
- podniecasz mnie – usłyszała szept a zaraz po tym poczuła język w
swoim uchu. Dreszcze zalały jej ciało. Poczuła gęsią skórkę. Jakby
miliony mrówek zbiegło po jej ciele w dół. Jej sutki stanęły sztywne z
podniecenia. Mrówki jakby zbiegły się w jej lędźwiach zalewając
podbrzusze falą ciepła. Zamruczała, choć nie zdawała sobie z tego
sprawy. Jego palce drażniły sterczące sutki, język zdawał się być
wszędzie. Czuła go na swoich ramionach a po sekundzie na karku,
odchylając jej głowę muskał również szyję, podbródek. Gładził dłonią
jej policzki żeby pozwolić im opaść na jej jędrny biust i masować go.
Czuła dłonie na brzuchu i zdawało się, że promieniuje z nich jakieś
magiczne ciepło. Na pośladkach wyczuła, że stojący za nią mężczyzna ma
wzwód.
Mruczała jak kotka, było jej rozkosznie i dobrze. Czuła się w jego ramionach bezpieczna i atrakcyjna.
- wtedy przez ten telefon… Doprowadziłeś mnie do wrzenia -
szepnęła a jej gardło było już zupełnie wyschnięte z podniecenia. Wtedy
złapał ją mocno w pasie i przytulając do siebie pocałował w policzek.
Odchyliła nieco głowę żeby ich usta wreszcie się spotkały. Jednak zanim
to nastąpiła poczuła jak przesuwa czubkiem nosa po jej pełnych
czerwonych ustach. Później musnął ją swoimi aż westchnęła spragniona.
Wtedy pocałował ją. Delikatnie i ostrożnie. Jakby zapoznawał się z jej
ciałem. Chwilę pieścili się wargami. Wreszcie poczuła jak masuje je
swoim językiem. Nie wytrzymała i wysunęła swój…
Odpiął jej spódniczkę i pozwolił opaść na podłogę. Nie miała na
sobie majtek. Stała już niemal naga w czarnych pończochach. Tym razem
on jęknął podniecony.
- chcę ją zobaczyć – szepnął – chcę zobaczyć twoją cipkę. Słowa
zlewały się w jedno z jego gorącym oddechem. Czuła przyjemne mrowienie
w kroczu.
- spójrz na nią, jest rozkoszna – powiedział a ona otwarła oczy i
spojrzała w lustro kierując swoje oczy w dół. Patrzyła jak dotyka
ostrożnie palcem jej wygolonej muszelki. Jęknęła cichutko pod tym
dotykiem. Jej muszelka była zupełnie naga, nie zakryta niczym. Patrzyła
na nią i poczuła się dziwnie. Takie uczucie bezwstydu i podniecenia.
Czuła, że uwalnia się zupełnie ze swoich zahamowań. Wodził palcem po
jej wypukłej mięciutkiej norce. Robiła się wilgotna. Przesunął palcem
po jej słodkim rowku przecinającym muszelkę wpół. Palec był mokry.
Dotknął nim jej sutka. Wysmarował go jej soczkami, sięgnął znowu w dół
żeby później zrobić to samo z jej drugim sutkiem. Oboje patrzyli na to
w lustrze. Sterczące sutki lśniły od jej nektaru. Pochylił głowę i
wziął jeden w usta. Pieścił i ssał go chwilę, po czym zrobił to samo z
drugim. Jej spragnione piersi nabiegłe krwią z podniecania stały się
jakby nieco większe. Przymknęła na chwile oczy aż poczuła jego palec na
swoich ustach. Palec znowu był mokry i masował jej usta. Wsunął go
między jej lśniące wargi a ona zaczęła go ssać. Jej własny smak
spotęgował podniecenie. Drugą ręką pieścił jej muszelkę i żeby mu to
ułatwić rozchyliła nieco nogi. Uklęknął za nią. Czuła jak jego palec
przesuwa się po jej tyłeczku, pomiędzy pośladkami. Przesuwał się powoli
jakby leniwie. Kiedy poczuła go na swojej drugiej dziurce drgnęła.
Nawet nie przypuszczała, że ją to podnieci. Po chwili oboje patrzyli na
swoje odbicie i na to jak palec z jej pupy przesunął się na muszelkę.
Drażnił jej wargi aż wreszcie zniknął między nimi. Nie mogła patrzeć.
Rozkosz zalała jej ciało. Czuł, że jej cipka pulsuje niemal z
podniecenia. Przesunął się do przodu i klęcząc przed nią wziął ją w
usta. Złapała go za włosy i wtuliła między swoje uda. Jedną nogę
podniosła opierając ją na jego ramieniu. Dłonie oparła o lustro żeby
nie stracić równowagi. Patrzyła na to wszystko z góry, widziała w
lustrze jak porusza głową. Podniecało ją to. Marzyła już o tym żeby
zaprosił ją do pokoju. Wiedziała, że już długo nie wystoi na miękkich
nogach.
Orfeusz
orfeusz(at)firewall.pl