Gra wstępna
Posted by eros on sobota lis 5, 2005 Under ErotykaTo nieprawda, że miłosnych pieszczot przed zbliżeniem potrzebują
wyłącznie kobiety. Mężczyźni właśnie dzięki grze wstępnej czują o wiele
głębszą więź z partnerką.
Chęć szybkiego osiągnięcia celu i pośpiech wtargnęły także w nasze
życie intymne. Stosunek zbyt czesto sprowadza się dziś do prostego
aktu, którego celem jest osiągnięcie orgazmu. W konsekwencji odczuwamy
niedosyt – brak nam poczucia bliskości. A przecież zbliżenie seksualne
to również wzjemne odkrywanie siebie, swojego ciała i ciała partnera.
Służy temu gra wstępna, czyli pieszczoty, którymi obdarzamy się
nawzajem.
-
Poznaj jego potrzeby. Mapa wrażliwości kobiety i mężczyzny bardzo się różni. Strefy erogenne zajmują aż 15% powierzchni ciała u
pań i tylko 3% u panów. Inaczej też reagujemy na pieszczoty. Kobiety
rozbudzają się powoli, mężczyźni o wiele szybciej. Nie wystarczy
kochać, by sprawić, że ukochanej osobie będzie cudownie w łóżku. Do
tego, by mogła przeżywać prawdziwą rozkosz, potrzeba wiedzy o jej
wrażliwości, o tym gdzie i jak lubi być dotykana. Tymczasem zazwyczaj
kiedy pieścimy ciało partnera, tak naprawdę pieścimy siebie.
To zaskakujące – lecz w intymnym kontakcie nieświadomie
przenosimy własne upodobania i pragnienia, w błędnym przekonaniu, że
skoro się kochamy, to znaczy, że odczuwamy podobnie. To zjawisko jest
częścią miłosnej iluzji. Tym trudniej ją rozwiać, im mniej mamy odwagi,
by porozmawiać o własnych upodobaniach i oczekiwaniach. Wydaje nam się,
że partner doskonale zna nasze potrzeby, a jeżeli ich nie zaspokaja, to
znaczy, że nie kocha. Tymczasem w większości związków mężczyzna po
prostu nie ma pojęcia o tym, co lubi partnerka.
W miłosnej grze wstępnej dozwolone jest wszystko, co sprawia
przyjemność obojgu, byle to robić z wyczuciem. Nie chodzi tu jedynie o
technikę. Liczy się atmosfera chwili, oddanie i to, że jesteśmy tak
bardzo sobie bliscy. Najważniejsze podczas intymnego zbliżenia jest
jednak to, żeby umieć i dawać, i brać.
Gra wstępna nie musi kończyć się stosunkiem. Sam akt miłosny trwa na
ogół dość krótko, często pozostawiając kobiecie uczucie niedosytu.
Dlatego dużo więcej uwagi należy poświęcać grze wstępnej, wydłużając ją
w czasie, urozmaicać, na ile tylko pozwala nam fantazja. Gra wstępna to
oczekiwanie na rozkosz przyjemniejsze niż samo spełnienie.
Źródło: www.omilosci.pogodzinach.net |