Góry
Posted by eros on sobota paź 8, 2005 Under Opowiadania ErotyczneHeyka. Nazywam się Paweł i wtedy, gdy się to zaczęło miałem 16 lat…
Była piękna pogoda… Wraz z rodzicami pojechałem na wakacje do
Krynicy… Było super.. Zamieszkalismy w pensjonacie u pani Maryli…
Nawet fajne pokoje wnętrze tez spoko… Było Ok… Ja zamieszkalem sam
w jedynce a moi rodzice z moim młodszym bratem w trójce…Właścicielka
tego domu była bardzo mila kobieta…miała syna Janusza..bardzo znanego
23-latka w tej okolicy…Drugiego dnia pobytu Janusz spytał mnie czy
nie chcial bym się z nimi wybrac do remizy na dyskoteke…Powiedzialem
OK. bo i tak się nudziłem…Wykopalem się ..wrzucilem cos na siebie i
ruszylismy przez drewniany most… do remizy było jakies 5 min wiec
postanowilismy zwolnic… Gdy wyszlismy za rogu zobaczylismy duzo ludzi
stojacych przed remiza…były to kolonie, osoby które przyjechaly na
wakacje jak i miejscowi..Wchodzac do srodka nawet nie musialem placic
za bilet ponieważ przy znajomosciach janusza Owa sprawa była
prosta…Weszlem do srodka …Zauwazylem duzo bawiacej się mlodziezy i
nie tylko…Za chwile Janusz się zgubil tymczasem ja stanałem jak
drewno pod sciana i obserwowalem otoczenie…za jakies 2-3 min Janusz
podszedl z dwiema laskami…mialy po 18 lat…na poczatku mi się nie
podobaly..ale pomyslalem co tam…Kilka chwil pozniej znow stałem sam
obok tej samej sciany…Wyszedlem na zewnatrz zaczerpnac swiezego
powietrza…tam stal Janusz z kolegami…Byli to ludzie starsi lecz nie
rozwazni bez pracy i prespektyw na reszte życia…Poznałem ich przez
janusza…spytali mnie czy nie mam ochoty na zadyme…powiedziałem
czemu nie w końcu każdy facet musi mieć swoje pierwsze lanie w
życiu…Jakies 50 m dalej stało 4 ludków…dokladnie nie widziałem ich
ale dowiedziałem się że to przyjezdni…Podszedliśmy do nich i kumpel
od Janusza Doramin zaczął swój krótki dialog po czym przeszedł do
bójki….skończyło się fajnie.. Wagon fajek i dwie butelki Smirnova za
friko to już coś pomyślałem…Było jeszcze wcześniej…Gdzieś koło
21.00..Oni wraz z Januszem poszli pić ja tymczasem poszedłem do
Pensjonatu…Po powrocie mama powiedziała ze mam iść do źródełka
oddalonego o jakieś 1,5 km po jakąś wodę “podobno
zdrowotną”…Przebrałem się i ruszyłem w drogę…Przechadzałem się
pomiędzy małymi chałupkami…w takiej wsi mieszkałem…Gdy doszedłem do
źródełka nabrałem wody i postanowiłem odpocząć.. .zamknąłem
oczy…chwile później zobaczyłem jak do źródła zbliża się jakaś kobieta
z papierosem w prawej ręce…Zabrałem butelki i zacząłem się zbierać z
powrotem…Jednak gdy mijałem owa kobietę ona powiedziała mi “HEY”…
chwilę później zrozumiałem że to Magda dziewczyna którą poznałem na
Dyskotece…Spytała czy nie chciał bym chwile z nią posiedzieć i
zaczekać na nią.. Powiedziałem “nie ma sprawy” …siedzieliśmy i tak
gadaliśmy, po czym zaproponowała żeby zanieść butelki z wodą i wrócić w
to samo miejsce…Ruszyliśmy.. Akurat jej dom był po drodze.. wiec jak
Gentelmen odprowadziłem ją pod domek po czym za 5 min byłem w tym samym
miejscu z powrotem…Poszliśmy w to samo miejsce do
źródełka…Gadaliśmy chyba z 2 godz… było super…później jakims
dziwnym trafem ona powiedziała że jest trochę śpiąca wiec spytała czy
mogła by dać swoja głowę na moje kolana…nie zaprzeczyłem … położyła
się i zaczęła lekko przy tym pojękiwać…czułem że coś się dzieje…
Rozmawialiśmy dalej…. Kilka chwil później siedziała już na moich
kolanach…było cudownie…jak bajka…jednak temu wszystkiemu
przeszkodził nam zimny deszcz…postanowiliśmy uciekać stamtąd…..
dobiegliśmy na boisko klubu piłkarskiego usiedliśmy na ławce dla
zawodników… na szczęście była zadaszona…ona dała swą głowę na moje
kolana lecz obróciła swą twarz w kierunku moje brzucha….za chwilkę
wyczuwała już jak cos twardego wbija się jej w policzek…a ja czułem
że zaraz coś wyskoczy z moich krótkich spodenek….siedzieliśmy tak
przez chwile…po czym ona niespodziewanie swoja lewa ręką zaczęła
wodzić mojego rumaka przez spodenki…nic nie mówiłem…trwało to
jakieś 3 min… po czym powiedziała że ma na mnie ochotę…. zatkało
mnie…od razu przystąpiła do działania leżąc dalej na mych kolanach w
tej samej pozie…wzięła mą rozgrzaną lagę do lewej ręki i wyciągnęła
go…powiedziała “a teraz się trzymaj” po czym zabrała go do
buzi…zaczęła ssać..na początku wolno ale rytmicznie…zabrała się
najpierw do moich orzeszków…pózniej przeszla do mojego
żołędzia…ściągnęła caly napletek i włożyła go całego do swej
buzi…Ja tymczsem nie próżnowałem…wsadziłem rękę pod jej bluzkę i
penetrowałem jej brzuch i piersi….gdy skończyła swoje dzieło
ssania…usiadła na mnie i cichym szepnięciem do ucha powiedziała
“jestem twoja”… długo się nie zastanawiałem co dalej….dostałem się
do jej plecków – lekkim ruchem ręki zdjąłem jej stanik po czym
podniosłem jej bluzeczke i zacząłem ssać jej małe cycuszki… była
zadowolona..widziałem w jej oczach że przezywa cos ognistego czego
jeszcze nigdy w życiu nie doświadczyła…Gdy skończyłem ssać jej piersi
zabrałem się za jej małem drobne jak rodzynki sutki…ssałem i ssałem
do tego momentu aż stwardniały jak skała…przy okazji moja druga ręka
wędrowała po jej całym ciele …aż doszła do jej mini a właściwie pod
jej czerwone majteczki…gdy wyczułem że jest cała mokra zacząłem po
niej lekko jeździć paluszkiem..krecic…ona tymczsem wariowała
..dostała spazmy…troche pojękiwała…na chwilę przerwaliśmy…po czym
wstała..ja tymczasem siedziałem dalej…Myślalem ze to już
koniec…jednak ona stała przede mną i powiedziała …że to jej
pierwszy raz ..wiec chciała żeby był naprawde wyjątkowy….kiwłnąłęm
głową po czym zdjąłem jej czerwone stringi….położyłem ją na ławce po
czym rozchyliłem jej zgrabne nogi i zacząłem lizać jej muszelkę…była
cudowna cała mokra…taka świecąca…wylizywałem jej soki…czuła się
cudownie…później chciałem sprawdzić jej guziczek…był taki
twardy..czułem że dochodzi do orgazmu postanowiłem włożyć najpierw
jeden pozniej dwa a na koncu trzy paluszki do jej muszelki żeby
urozmaicić jej orgazm…była wniebowzięta..szalała na ławce..niczym
piłkarz rozgrzewający się do meczu…w trakcie penetracji jej cipki ona
dostała orgazmu…nagle moje zrobiły się paluszkami..poczułem ogromny
ciężar na nich ..czułem się tak jakby je coś gnitło…jej mięśnie
gniotły je niczym młotek wpijający gwoździe… w pewnym momencie
poczułem ulgę…. wyciagłęm je i stanąłem nad nią po czym ona zabrała
mojego coraz bardziej twardszego członka do ręki a później do
buzi….bawiła się nim…ssała lizała aż nie wytrzymałem i wystrzeliłem
jej prosto do buzi…zlizywała moją śmietanę co do ostatniej
kropli….Chwilę potem siedziała już na mnie wsadziła mojego członka do
jej pochwy mimo ze była miała małe wątpliwości ponieważ nie mieliśmy
prezerwatywy….no ale stało się …zaryzykowaliśmy…ja trzymałem ją
za jej urodziwe pośladki i podnosiłem raz w górę raz w dół… stękała
nieziemsko głośno…wsadziłem jej swoje palce do ust żeby troszkę ją
zająć…Gdy skończyliśmy…ona powiedziała że musi już wracać bo jest
późno…było ok. 24.00…Na to ja powiedziałem że to nie
koniec…oparłem ją o blachę która była z tyłu ławki rozchyliłem jej
nogi i wsadziłem jej swojego kutasa prosto jej w pupę…ona już nie
pojękiwała tylko krzyczała….ryczała głośno…ze nie chce iść do domu
tylko dalej się rżnąć do samego rano…zamilkła dopiero wtedy jak
wystrzeliłem w nią drugi raz prosto w jej kakaowe oczko…była cała
rozpalona …widać że nie zbytnio się nie spieszyła ponieważ na koniec
wzięła mojego brązowego kutasa do buzi i lizała tak długo aż był
całkiem suchy…Gdy już to zrobiliśmy ubraliśmy się i poszliśmy w
kierunku jej domku po drodze mijając pensjonat w którym
mieszkałem…Gdy już byłem przy jej domku przyciągnąłem ją mocno do
siebie bawiąc się jej piersiami i całując powiedziałem miłej nocy.. Na
drugi dzień spotkaliśmy się już jako para…Podobne przeżycia
przeżywałem przez kolejne 2 tygodnie w górach w lasach na łąkach
oczywiście z Madzią… Trudno nam się było rozstawać …jednak tych 2
tygodni na pewno nie zapomnę…
Paweł. K
proximus9(at)poczta.fm